poniedziałek, 15 czerwca 2020

Mini haul z Rossmana

Cześć
Dzisiaj mam dla was mini haul z Rossmana.Jak wiecie, w zeszłym miesiącu była promocja -55% na produkty kosmetyczne z Rossmana, nigdy nie korzystałam z takich promocji, a, że moje kosmetyki powoli się kończyły, postanowiłam się tam udać i troszeczkę poszaleć.
Z góry przepraszam za jakość zdjęć, ale póki co biorę je z instagrama, a on niestety przycina oryginalne zdjęcie.
  • Tusz do rzęs Eveline Cosmetics Extension Volume.Extremalne wydłużenie i pielęgnacja z olejkiem arganowym. Miałam wiele tuszy z Eveline, ten jak widzę jest dla mnie nowością i jeśli się nie myle, były jeszcze trzy rodzaje. Wybrałam ten wydłużający, bo swoje rzęsy mam niestety krótkie i chciałam sprawdzić czy faktycznie zostaną wydłużone i będzie to efekt sztucznych rzęs. Używam go praktycznie codziennie i jedyne co zauważyłam to to, że fajnie rozdziela rzęsy, nie skleja ich i są lekko wydłużone. Na pewno nie wyglądają jak sztuczne rzęsy, no chyba, że  nałożyłabym na nie kilka warstw czego nie lubię. Ogólnie rzecz biorąc jestem z niego bardzo zadowolona i będę do niego wracać.
  • Żel myjący, normalizujący na dzień i na noc od zaji z serii liście manuka. Długo zastanawiałam się nad tym żelem, z tej serii miałam kiedyś pastę głęboko oczyszczającą i tak jak u większości się nie sprawdzała (bo wiadomo skład) to u mnie się sprawdziła, dlatego postanowiłam go kupić. Oczywiście, bałam się tego, że mnie uczuli, bo niestety jestem alergikiem i większość kosmetyków mnie uczula, ale tutaj okazało się, że jest okej. Zero podrażnień, zero uczulenia, twarz jest gładka i oczyszczona o co najbardziej mi chodziło.
  • Matujący puder do twarzy nr.3 od Lovely. Jeśli chodzi o ten puder to u mnie niestety się nie sprawdza. Do tej pory nakładałam go albo płaską okrągłą gąbeczką do pudru albo beauty blenderem i za każdym razem zostawia na mojej buzi smugi. Wiecie o co chodzi, w jednym miejscu jest puder,a w drugim go nie ma. Do tej pory nie miałam problemu z pudrem, zdarzało mi się używać troszkę ciemniejszego pudru z Bell, który kolorem przypomina właśnie ten z Lovely i twarz była cała pokryta,a tutaj niestety jest odwrotnie i nie wiem co jest tego przyczyną. Mam w planach kupić pędzel do pudru i sprawdzić czy tak samo jak gąbeczka, zostawi mi ślady.
    Dodam jeszcze tylko tyle, że oglądałam rozświetlający puder z Lovely i on bodajże był jaśniejszy od tego. Miałam go na początku wziąć, ale stwierdziłam, że będzie mi się twarz świecić (czego nie lubię), więc go odłożyłam, a teraz żałuję. No nic, będę próbować dalej, może w końcu uda się go dobrze nałożyć.
Przez jakiś czas będę wstawiać zdjęcia z mojego instagrama, ale mam  w planach robienie zdjęć każdego kosmetyku z osobna i będę również pisała składy. Mam nadzieję, że mój blog przypadnie komuś do gustu. Zdaję sobie sprawę z tego, że tych blogów jest dużo, no ale.. Kto nie ryzykuje, szampana nie pije :P

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Powrót.

 Witajcie. Dawno mnie tutaj nie było. wszystko to było spowodowane brakiem czasu, pracą i jeszcze problemami zdrowotnymi. Postanowiłam, że w...